Ludzie często rozmywają, mówią że rzeczy nie są takie czarno-białe. Czy tak jest?
Omówie tu czym jest dobro i zło, korzystając z podziału czarno białe.
Ostatnio zaczołem ten temat,
czarno
białe
i wydaje mi się że to jest dobry temat żeby się na nim zatrzymać.
Jest to na tyle proste że warto podjąć się próby wyjaśnienia tego.
Uważam że to są fundamenty.
Jeśli ten fundament nie jest jasny, uważam że nic wartościowego nie można zbudować.
W odpowiedniej skali, człowiekowi może się uda, ale nie rodzinie, nie krajowi, nie ludzkości.
To jest tak proste.
Nie można bez końca żyć w ciemności - brak jasności to ciemność.
Można oczywiście działać intuicyjnie, i większości ludzi to jakoś idzie.
Ale nie mając jasności w tym temacie, ciężko podążać dobrą drogą, raczej się zgubisz, lub często/bez-końca będziesz się potykał.
('Kto nie wyciąga wniosków z przeszłości, skazany jest na jej powtarzanie')
Żeby zacząć rozumieć życie, trzeba mieć jakieś konkrety.
Wydaje mi się że większość ludzi tego tematu nie rozumie i nie zna.
Ja przynajmniej nigdy, powtarzam nigdy, niesłyszałem żeby ktokolwiek, kiedykolwiek, jakkolwiek,
tak ten temat potraktował.