Ludzie rozgrywaja,
innymi,
to nie protestuja kiedy politycy nimi graja,
dla nich to oczywiste.
Tylko gra polega na tym zeby grac udajac ze sie niegra.
Tylko wtedy mozna cos ugrac.
Jesli kazdy by wiedzial ze tu sie gra,
niewielu by faktycznie coś tworzylo.
Bo o to chodzi,
zarobić a się nie narobić.
Robią ci co nie grają.
Wszystko opiera sie na niewiedzy tych ktorzy nie graja.
Nikt nigdy o tym glosno nie mowi.
Tak jakby tego nie bylo.
W ten sposob utrzymuje sie nieswiadomosc w ludziach.
Im wiecej osob wie, tym mniej pracuje, tym mniejszy zysk, i wiecej osob do podzialu.
Samemu lepiej nie wiedziec tego, nie wiedziec co sie czyni, i jak jest.
Niech leka prawa nie wie co czyni lewa.
Wtedy jest sie bardziej wiarygodnym, ze sie jest uczciwym.
Jak siedzisz cicho,
to masz udzial w zyskach,
i masz, zyjesz.
Zyjesz bo masz.
A co z duszą?
Cóż, niestety, to jest koszt, bycia po tej stronie.
Ciemnej stronie, ciemnej stronie mocy.
Jest jasna strona, która tworzy,
i ciemna strona, która pochłania to wytworzone.
(stworzyłem o tym posty)
Czy chcesz miec?
Czy chcesz tak zyc?
Bo moze byc inaczej.
Trzeba jasno powiedziec jak jest naprawde, powiedziec glosno o problemie.
Obecne wzorce moralne w kulturze sprzyjaja temu jak jest,
(gdyby niesprzyjaly to by tak niebylo,
choc ludziom sie wmawia ze maja robic co im mowia i caly czas nic sie nie zmienia,
i mowi sie ze sie niezmieni,
bo dopiero po totalnie wszystkim,
po koncu Swiata,
bedzie rozliczony kazdy.
Wszystko sie opiera na tych co wierza ze kiedy bedzie rozliczenie.
Ci ktorzy nie wierza smieja sie i korzystaja na maksa co barany zostawiaja i daja, i jeszcze sami daja druga sakiewke jak ukradnie im sie pierwsza.
W przyszlosci nikt nie uwierzy ze byl taki okres kiedy ludzie dobrowolnie cierpieli.
Nikt w to nieuwierzy.
To bedzie kiedy opowiadane jak bajka, ze kiedys zyli tacy ludzie ktorzy dobrowolnie poswiecali swoje zycie. Ale budzily sie w nich demony, czlowiek zerowal na czlowieku.
Kiedys bedzie sie opowiadac ze bylo pieklo na ziemi.
Nie dlatego ze nie stosowalismy sie do zasad, tylko dlatego ze sie do nich stosowalismy.
Stworzony jest caly system ekonomiczny, polityczny na tej bazie.
Nikt nie mowi o zmianie zlych zasad.
Mowa jest tylko zeby nie wykorzystywac siebie tak bardzo, na tym najwyzszym poziomie, jak bardzo katuje i okrada nas organizacja ktora nas okrada i katuje, nasze wlasne panstwo.
Pamietaj ze mnostwo graczy zyskuje. Bez pracy ma mnostwo kolaczy.
Kolaczy tych ktorzy wierza 'ze bez pracy nie ma kolaczy', oni nie maja poczucia wlasnej wartosci wiec zawsze dadza sie wykorzystywac. Beda charowac jeszcze wiecej zeby miec wiecej. Perpetum mobile.
___
Zasady mozna zmienic.
To nie jest problem.
To nawet nie jest trudne.
Trudnosc bedzie tylko przez tych ktorzy straca, bo nie beda chcieli sie zmienic.
Trudno bedzie tym co sie boja zmian.
Chcesz byc wykorzystywany.
Chcesz wykorzystywac
To ludzie wierzac w ten system utrzymuja go.
Wierzac ze tak ma byc jak jest, utrzymuje sie te chore zasady przy zyciu.
Kazda matka i kazdy ojciec, kazdy maz i kazda zona, kazdy nauczyciel, kazdy duchowny, kazdy urzednik, kazdy przelozony, kazdy pracownik, kazdy czlowiek ma na to wplyw.
Ja bedziesz ksztaltowac swoje dziecko, ksztaltowac ucznia, traktowac partnera, traktowac pracownika, petenta, sasiada, i ostatecznie samego siebie.
Ty mogles dostac zlo, ale nie musisz byc zly, przed wszystkim wobec siebie, potem wobec innych.
Zmiana zaczyna sie od ciebie.
I to jest dobre, i to jest proste.
Wybieracie tez takich ktorzy mysla tak jak wy.
I tak stopnio sie zmienia swiat.
Zlo samo bedzie znikac.
To jest usprawniona wersja moralnosci.
Ty dbasz o siebie.
Jedyny warunek, ze nie kosztem innych.
I wtedy wszystkim bedzie lepiej.
Latwo i prosto.
I co najwazniejsze masz latwiej i za razem lepiej.
Mniej wysilku, wiecej zysku.
Zyskujesz nie prze to ze wiecej charujesz,
tylko ze zrzucasz zbedny ciezar.
Żadna wielka filozofia.
Powrot do prostoty.
Jasno i prosto.
To wszystko na wyciagniecie reki.
Wystarczy ze ty zadbasz o siebie,
ale odrzucajac zle zasady,
a wybierajac dobre.
koniec
Dodatkowe uwagi
Oczywiście większość gra.
Jedni mniej, inni bardziej.
Czyli te
szarości ,
w które ludzie się chowają,
versus jasno
czarne
białe ,
dobre
złe .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz