(to dopiero początek tematu)
Siedze na ławeczke, mały brzdąc obok przelatuje. Ma z 4 lata.Mam wrażenie że widze jego dusze ... tzn jakiego rodzaju to człowiek będzie. Z życia kojarze mlodych czy dorosłych którzy mniej więcej tak wyglądają i wiem jak się zachowują.
To dostrzegam u tego dzieciaka.
... Pytanie, czy u dziecka widać dusze, po chwili zastanowienia wydaje mi się bez sensowne, oczywiście że widać, a dlaczego miało by nie być widać?
Coż, tak myśle, przecież to dziecko, jak będzie dorosły to przecież może być już zupełnie innym człowiekiem, prawda? Hmmm, no właśnie, czy może być innym człowiekiem? Niby tak, ale w sumie też bez sensu, jak może być innym człowiekiem, przecież jest tą samą istotą.
Hmmm ... może być już jakby inny, to rozumiem, ale chodzi mi o coś głębiej, że mimo wszystko, jakby później nie wyglądał czy się zachowywał to jego natura i wnętrze (nie wnętrzności) będzie takie same. To jest dokładnie to co chce uchwycić.
I być może nie będzie widać jego duszy tak później, to jest coś w ludziach, że gdzieś głęboko mają tą swoją prawdziwą nature, nawet jeśli jej nigdy nie pokazują (albo przynajmniej ja niewidze jako obserwator).
Ten dzieciak to akurat taki typ cwaniaka/łobuziaka.
(to narazie tyle, temat do rozwinięcia)
Co myślicie o tym? Piszcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz