X
Nowsze posty | Starsze posty
poniedziałek, 31 października 2016

Złe przysłowia - W zdrowym ciele zdrowy duch

W
zdrowym ciele,
zdrowy duch
To przysłowie może się wydawać dobre.
Czy nie przesadziłbym mówiąc że jest ono złe? Nawet jesli może niedokońca jest ono prawdziwe, czy zawsze słuszne. Ale czy może być złe?

Co do zasady stwierdze ze zasada
'W zdrowym ciele, zdrowy duch'
jest zła.
Niezawsze i nie wszedzie.
Czasem moze dawac dobre skutki, i nawet czesto pewnie daje.
Tylko jest druga strona medalu, i te dobre skutki w ostatecznym rachunku moga miec niewielkie znaczenie, a moga byc przyczyna ze nie jestesmy na dobrej drodze, bo ta uznalismy za dobra, i nie szukalismy wiecej wlasciwych zasad.

Zaczne od tego ze uwazam ze faktycznie dbanie o zdrowe cialo, powoduje ze duch czuje sie lepiej. Pod tym wzgledem to jest prawda, i tak jest. Dlatego ta zasada wydaje sie madra.

W taki prosty sposob ta zasada sie zgadza.
Tylko to jest interpretacja tego, a moze nawet nadinterpretacja.
Gdyby ta zasada brzmiala "dbajac o cialo, powodujesz ze dusza czuje sie lepiej" to bym sie zgodzil.

Jesli chodzi o problem zdrowia duszy i ciala uwazam ze daje zla rade.

Stres nie służy ... nawet świniom

Stres ... może być pozytywny, ale może być negatywny.
Stres może się kojarzyć z zabieganymi ludźmi w pędzącym świecie.
Ale stres dotyczy nie tylko ludzi ...

Zobacz kawałek z filmu 'U Pana Boga w ogródku' (2007)
(dostępny na cda)
niedziela, 30 października 2016

Nadużycia władzy, przykłady filmowe

Dziś dzień relaksu, i wieczór filmowy ... i ile ciekawych rzeczy.
Oglądając film 'U Pana Boga w ogródku' (2007) (dostępny pod linkiem cda zobaczyłem sceny które wymownie mówią o pewnym problemie.

Jest to utrzymane w konwencji humorystycznej, ale niech to nie spłaszczy istoty problemu i wartości przekazanej treści. A problem jest ważny. Jeden z kamyków które pomału niszczy nasze życie, kamyk do kamyka, grosz do grosza, i zbierając takich drobnych problemów nazbiera się problemów które może właśnie niszczą nasze życie.

Nadużycia władzy.

Jak działa zło cz.5 z filmu Czarownica (2014)

Inspiracja film Czarownica 2014 (Maleficent).
Przeglądając TV zobaczyłem fragment tego filmu, i zobaczyłem że to świetne pokazanie tego o czym pisałem ostatio. Zatem jest to pewne zobrazowanie tego o czym pisze. Może przez taką forme będzie to jaśniejsze.
Zresztą są te filmy, czasem jest w nich troche prawdy i mądrości, ale często, nikt się nie zatrzymuje na tych fragmentch. Troche tak jakby na zasadzie, powiedziałem prawde, jestem ok, ale już to zostawmy.

Teraz ja przyjże się temu, i zatrzymam na małym fragmencie, w okolicach 48 minuty filmu.
Jest on też dostępny na Czarownica na cda.

Dziecieca prawdziwa i szczera radość.
sobota, 29 października 2016

Kobiece wciąganie meżczyzny w sieć i gniecenie

Kobieta bedzie chciala faceta, bedzie go miala,
i potem bedzie go meczyc, narzekac na niego, ze nie spelnia jej oczekiwan.
Najpierw bierze co chce, a potem go neka, az on stanie sie taki jak ona chce.
Jak dziecko, nie zastanawia sie nad konsekwencjami, bierze co chce, i pozniej probuje nagiac rzeczywistosc zeby bylo tak jak ona chce (kto nie spełnia jej wymagan, według niej krzywdzi ja i jest zly i zlosliwy), takie myślenie życzeniowe.
Wciągniecie w sieć, i potem gniecenie człowieka jak zabawki żeby uzyskać co sie chce.
Wielu facetów nie umie sobie radzić z taką chorą sytuacja, że ktoś może być tak odrealniony i chory.

Jak działa zło cz.4

Kazdy poki zyje chce przynajmniej jakos zyc.
Wiekszosc pewnie nawet by chciala dobrze zyc.

Zlodziej tez.
Przestepca tez.
Zlo tez.
Demony tez.
Nie ma co sie dziwic ze zli ludzie beda robic zeby prawda nigdy niewyszla na jaw, bo nie mogli by czynic swojego zla na taka skale jak robia, jesli ludzie by znali prawde.
niedziela, 23 października 2016

Wpływ i kontrola, rodzica nad dzieckiem

Ktoś ma na ciebie wpływ.
Np rodzic kontroluje dziecko, i kiedy ono zaczyna robic coś innego niż do tej pory, rodzic martwi się że stracił kontrole, że nie kontroluje zachowania dziecka, wiec ktoś musiał mu coś powiedzieć, że dziecko zaczeło inaczej myśleć, i on teraz to widzi po jego zachowaniu.

Czyli rodzic zawładnął w pełni duszą dziecka. Zna jego myśli, i jest w stanie przewidziec jego zachowanie.
Kiedy jego zachowanie nie jest takie jak oczekiwane "zaczyna sie martwic".

Czesto ludziom wydaje sie ze to jest martwienie sie o dziecko, a czesto domniemanie takie jest przyjmowane. Tylko jaka jest prawda? O kogo, albo o co naprawde ludzie sie wtedy martwia?
Z doswiadczenia przekonalem sie
środa, 19 października 2016

Jak działa zło cz.3

Cierpienia fizyczne widać wyraźnie.
Cierpienia duszy nie widać.

Obecnie system prawny chroni sfere fizyczna.
Sfera psychiczna ledwie w naszej kulturze zostala zaobserwowana. Jeszcze ok 40 lat temu na trudnosci psychiczne stosowano m.in lobotomie czyli zniszczenie czesci mozgu ktora tylko u ludzi tak bardzo sie rozwineła i odpowiada za wyższe procesy poznawcze, np siostre prezydenta Kennedego. Neurochirurg który tą metode opracował dostał Nobla. Ciekawy artykuł na ten temat w Newsweek - Rozpruwacze ludzkich mózgów
W latach 50tych kastrowano chemicznie jednego z tworcow komputera - Alana Turninga, za to ze preferowal mezczyzn zamiast kobiety - wybrał to zamiast więzienia na które skazał go sąd w 1952r (człowieka który pomógł wygrać 2 Wojne Światową swoimi odkryciami i co stworzył i osiągnął). Moze u ciebie w szkole dzieci leworeczne zmuszano do pisania prawa reka.
To bardzo swiezy obszar wiedzy. Moze nawet najtrudniejszy ze wszystkich. Jako najprostszy mozna potraktowac fizyke, jako najtrudniejszy psychike ludzka.

Prawo idzie duzo w ogonie moralnosci ludzkiej, tym bardziej wiedzy, czyli odkryc ktore daje nam nauka.
piątek, 14 października 2016

Czy politycy są mądrzejsi od zwykłych ludzi?

Bardzo eksperymentalna próba ujęcia tematu.
Dla mnie to narazie zatrudny temat.
Niepolecam tego posta

Czy politycy różnią się od zwykłych ludzi kompetencjami, jak np pielęgniarka od lekarza?
Czy politycy muszą się wyróżniać od zwykłych ludzi jakimiś wyjątkowymi kompetencjami, umiejętnościami, talentami, cechami, atutami, wartościami? Jeśli mają się wyróżniać to czy muszą się wyróżniać pozytywnie, czy raczej negatywnie.
A może jest to zawód jak każdy inny?
A czy polityk powinien się wyróżniać specjalnymi przymiotami których przeciętny człowiek nie ma?

Omówie tu podstawy, postaram się jasno przedstawić tą kwestie.

Zobacz nagranie na YouTube:

YouTube - Czy politycy są mądrzejsi od zwykłych ludzi?
czwartek, 13 października 2016

Jak działa zło cz.2

Zeby zyskiwac nie trzeba umiec, wiedziec, znac sie, wystarczy sprawiac takie pozory. Wtedy tez sie zyskuje, i czesto nawet niezle. Wtedy masz pieniadze, wygodne warunki do zycia. Stac cie na wypoczynek i dbanie o siebie. Takie podejscie do zycia, zreszta chyba bardzo popularne.

Ale mysl ktora mi wlasnie przyszla, moze nie jest taka oczywista. Ze ci ludzie ktorzy zyja z pozorow oni tez placa wysoka cene, i te wszystkie luksusy ktore maja im niepomagaja, psychicznie im to gdzies wychodzi bokiem.

Ci ktorzy faktycznie znaja sie, faktycznie tworza, faktycznie robia dobra robote, oni czesto tez maja psychiczne problemy, wiec czy warto sie tak starac? Czyli problemy psychiczne moga miec jedni i drudzy, tylko ze ci ktorzy pozoruja, nie sa tak zjechani, i przewaznie wiecej wartosci materialnych osiagaja, wiec przynajmniej maja za co o siebie zadbac.
Wniosek chyba jest taki ze lepiej wychodzi sie sprawiajac pozory pracy, niz przez faktyczna prace.
Oczywiscie ci pozoranci moga sie czuc urazeni tym co napisalem, i na swoja obrone powiedziec np ze skoro jest lepiej pozorowac to czemu tego tamci nie robia, dajac do zrozumienia ze pozorowac tez trzeba umiec.
Czyli taki pozorant psychicznie broni sie przrd popadnieciem w konsekwencje swojego podejscia wmawiajac sobie i innym ze pozorowanie to taka sama umiejetnosc jak kazda inna, i ze jedni znaja sie na pracowaniu, a inni znaja sie na pozorowaniu. I ze gdyby ci pracujacy znali sie na pozorowaniu to tez by to robili, a poniewaz wedlug nich tego niepotrafia, to zajmuja sie faktyczna praca.
środa, 12 października 2016

Jak działa zło cz1. Co robić żeby go było mniej

Zło wzbudza w innych poczucie winny, wspolczucie, i ludzie chocby tylko z tego powodu pomagaja.

Przy obowiazujacych obecnie standardach moralnych bardzo latwo jest wzbudzic w ludziach uczucia winy, obowiazku.
Zlo sie najlepiej posluguje tymi uczuciami, ma na tyle zla zeby uzywac tego pozytywnego mechanizmu do zlych celow, manipulujac ludzmi zeby mysleli, czuli i robili to czego normalnie by nie mysleli, nie czuli i nierobili.
   Ludzie tylko dla swietego spokoju (zeby ten czlowiek, ta sytuacja, to uczucie zniknelo) zrobia wszystko. Wiec robia to, co to zlo chce.
I zlo caly czas utrzymuje sie przy zyciu.

niedziela, 2 października 2016

Festiwal Nauki, lepiej promować żeby chcieli inwestować


Dziś kończy się Festiwal Nauki . Niestety nie udało mi się wiele skorzystać z niego, a to co skorzystałem było niezadowalające. Dlatego myśl mi przyszła do głowy, dlaczego te wykłady nie są dostępne jako wideo w internecie, np na YouTube? W ten sposób nie będąc na samym wykładzie, nadal mogę skorzystać z niego. Jeśli faktycznym założeniem Festiwalu jest propagowanie nauki to chyba ciężko o lepszy sposób? Ten trud raz włożony nie tylko raz wydaje owoc, ale praktycznie non-stop, za każdym razem kiedy ktoś obejrzy taki wykład nauka jest propagowana. Jednostki zbierają się w wielości, i słuch się o tym coraz bardzie rozchodzi. Jeśli będzie zainteresowanie, to zainteresują się wtedy też media, radio, telewizja, gazety. Jak się zainteresują media, to więcej ludzi się zainteresuje. Jak więcej ludzi się zainteresuje to politycy też się zainteresują. Jak politycy się zainteresują to nakłady na naukę wzrosną. Jak inwestycje na naukę wzrosną, to założenie festiwalu będzie osiągnięte
"Brak inwestycji w naukę, to inwestycja w ignorancje".

Dopiero teraz zdałem sobie sprawe że celem FN może nie jest promocja nauki. Celem faktycznym pewnie jest inwestycja w nauke. A dokładniej inwestycja w tych którzy zajmują się nauką.
piątek, 30 września 2016

Żart czy ucieczka od problemu?

Ludzie często nierozwiazują problemów, wogole, i dlatego stworzyła się kultura, i już naturalny odruch, żeby zażartować z sytuacji.

Kiedy mówisz o czymś co pokazuje pewien problem, to otwiera coś, a tym samym jest niezręczne, póki nie jest zamknięte.
Właściwym sposobem na zajmowanie się problemami, moim nieskromnym zdaniem, jest rozwiązanie problemu. Ludzie często ucinają temat żartem.

Czasem jest dużo problemów i nie wszystkie można od razu rozwiazać, a może niektórych niewarto, wtedy taki żart jest pomocny. To uważam za rozsądne i właściwe.

Ważne czemu coś służy, komu służy, i czy służy?
Samo słowo - służy - brzmi niepokojąco. Rzecz, przedmiot może nam służyć, no pies czy inny zwierzak nam może służyć. Tylko problem jest że często komuś ktoś służy, a to już potencjalnie bardzo niebezpieczne.
poniedziałek, 26 września 2016

Wina, jako uczucie, jej poczucie, a nadużycie

O winie, czym jest, a czym być może.
Wina i Kara. Normy i zasady a nasze samo-po-czucie.
Czy nam służy? Jeśli nie nam to komu?
Poczucia winy użycie, a może nadużycie?
Po co nam poczucie winy?


Czytając czy oglądając coś naszło mnie sprawdzić znaczenie słowa Guilt (bo oglądam po angielsku). Więc sprawdzam jak to jest tłumaczone, i co się z tym słowem wiąże. Ciekawe rzeczy, poniżej opisuje moje przemyślenia.
Okazuje się, że przy okazji, jest to świetna pomoc w wyjaśnieniu innego tematu który wcześniej poruszyłem, zobacz mój post - Wybaczanie - negatywny aspekt
    Wina - to jest, czy może być:
  • uczucie które my czujemy (negatywne), poczucie winy
  • ocena naszego zachowania, jego skutków dla innych, w tym także jako pojęcie prawne (zobacz Wikipedia - Wina)
Wina to jest coś takiego co się w nas pojawia jako uczucie, na skutek czegoś. Przeważnie na skutek naszej winy, czyli czynności której dokonaliśmy lub właśnie nie dokonaliśmy, czegoś co jest nie zgodne z naszymi normami. Jest tu element norm, zasad, które mamy, a wobec których występujemy, czyli przeciwko nim, lub niezgodnie z nimi.
Czyli jest wina, i jej poczucie jest kwestią subiektywną, i każdy może to inaczej odbierać. Jest to kwestia norm które przyjmiemy, wtedy to poczucie będzie podobne jak u innych którzy też te zasady przyjeli. Kolejna kwestia to nasza indywidualna wrażliwość, ktoś się bardziej przejmuje, a kto inny mniej.
Inna kwestia to zasady które są formalne, i służą do orzekania o winie, czyli kwestie prawne, tu nimi się raczej nie zajmuje, są one jakby silniejszą wersją zasad i norm.
Poczucie winy, to takie uczucie które wyraźnie do czegoś służy w świecie żywych stworzeń. Zwierzęta też je odczuwają. Ale u ludzi to jest dopiero mocno rozwinięte. Być może coś co czyni nasz wyjątkowymi, ale tym samym coś co może być przekleństwem.
wtorek, 20 września 2016

Sens życia. Czy to ważne? Dla kogo? cz.1

Sens Życia
Czy to istotny temat? Kto się nad tym zastanawia? Czy tylko ci którzy mają problemy?

Takie pytania pojawiły mi się po przeczytaniu artykułu na blogu Roberta Trafnego.Nie polecam tego artykułu ze względu na bardzo silne skrzywienie ku religii które tam przekazuje autor.
Wręcz, uważam, jest to bardzo negatywny przykład, jak można kogoś w beznadziejnej sytuacji wprowadzić w takie bagno z którego może już nie wyjść.
Poniżej jest moja refleksja na ten temat.
Post ten jest oznaczony etykietą Słaby, dlatego że jest w mojej ocenie niezbyt przemyślany i niezbyt wartościowy.
W tym temacie na Wikipedii ten temat jest dobrze opisany Sens życia.

Nie sądzę. Myślę że najbogatsi ludzie w Polsce, czy na świecie, się nad tym zastanawiają, i to nie tylko ci którzy być może mają jakieś problemy.
Choć samo życie, można powiedzieć, jest pewnym problemem. Na przykład jedna kwestia, czy mam żyć dla siebie, czy mam żyć dla innych?

Żyjąc zawsze wybieramy jakąś drogę, dokonujemy jakiegoś wyboru, np. dbamy o siebie, ale też zajmujemy się  innymi. W każdej najdrobniejszej sytuacji w życiu będziemy musieli wybrać jedno albo drugie, czy to czy to, albo ile jednego a ile drugiego. Potem są konsekwencje. To potem może nas dręczyć. Np że zyskaliśmy, ale komuś nie pomogliśmy, albo komuś pomogliśmy, ale my nie zyskaliśmy.

Na przykład taki Bill Gates (założyciel i szef Microsoft, jeden z najbogatszych ludzi na świecie), według mnie, jest to kwestia która go rusza. Dla mnie to dosyć oczywiste, m.in po obejrzeniu jego występu z żoną na TED gdzie mówi o jego akcjach charytatywnych.
Mówi tam, że kiedyś jak był z żoną na safari, powiedział jej że kiedyś odpłaci światu/ludziom za to że mógł zarobić tyle kasy. Mnie osobiście by potwornie dręczyło sumienie jakbym tyle kasy się nachapał na ludziach (chodzi tu m.in o sposób w jaki to robi - zupełnie inny niż np założyciele Google). Zakładam że on zastanawia się nad sensem życia, bądź czymś w podobie. Ma już tyle kasy że więcej nie zrobi mu już istotnej różnicy, osiągnął tyle że więcej już pewnie nie da rady, większość życia ma już za sobą, wiec myślę że ma teraz dużo czasu żeby się zastanowić. Tyle tego czasu, że to, na co nigdy nie miał czasu, teraz samo mu przychodzi do głowy, i jakoś musi sobie z tym radzić.
Myśle że taka rozległa charytatywność pomaga mu uspokoić sumienie. Jak już to wszystko osiągnął i jest w wieku emerytalnym, musiał się zastanowić co robić dalej z swoim życiem, i teraz sporo czasu i pieniędzy poświeca dla innych.
Tak jak to powiedział, jest to forma spłacenia jakiegoś długu. Nikt nie zwraca za coś czego nie dostał. Całe życie mógł uciekać od tej myśli, i odkładać ją, ale ciężko uciekać bez końca.

środa, 14 września 2016

O tym blogu

Ten blog to początek do budowy czegoś większego
To na czym zaczynam, goła ziemia, grunt.
!!! Nowa wersja tego posta,
w formie wideo



To mój grunt. Nad nim przelatują moje myśli.

piątek, 9 września 2016

Ciekawe materiały


Poniżej linki do miejsc dostępnych w internecie, do stron www, programów radiowych, blogów itp.
Miejsca w internecie które polecam, które uważam za ciekawe/wartościowe, albo wręcz zarąbiste.


Zarabiste


Wstęp do kognitywistyki i coś znacznie więcej !!! o duszy, rozumie, umyśle, ...


Po angielsku 
Cosmic evolution by Eric Chaisson Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics


Dobre


Archiwum audycji Audycje TOK FM Cezarego Łasiczki
wtorek, 6 września 2016

Aborcja a ochrona życia. Stosunek PiS do życia

O aborcji i ochronie życia. Czy jedno wyklucza drugie. Co jest właściwe, a co nie. O tym, w kontekście działań obecnej partii rządzącej PIS.

Myśląc o ostatnich szaleństwach polityków obecnej partii rządzącej w Polsce, PIS, pomyślałem że napisze o ich pomyśle o zakazie aborcji, które jest głoszone pod pięknym hasłem "obrony życia".
Ile w tym prawdy, ile kłamstwa, ile sensu, ile braku sensu, ile bezsensu.

Pierwsza myśl która mi przyszła na myśl o ochronie życia, to przede wszystkim ... życie, takie ... które istnieje, ...ale, które nagle, niespodziewanie, niepotrzebnie znika, a nie musi.



Samobójstwo

Zatem spojrzałem ile jest samobójstw w Polsce tu link do statystyki Policji. W 2014 było ok 6200 samobójstw zakończonych zgonem, czyli ok 17 osób dziennie w Polsce umiera odbierając sobie samemu życie. To są tylko ci którym faktycznie udało się odebrać sobie życie.
Bo to nie takie łatwe, powiedziałbym że bardzo trudne (pominę że to jest chyba swoisty fenomen na tej planecie od momentu kiedy powstało na niej życie ok 3 miliardy lat temu - chodzi o to że np koty, chrząszcze, lwy i inne zwierzęta -tak mi się wydaje- nie odbierają sobie życia).

Żeby skutecznie odebrać sobie życie trzeba się postarać. Nie tak łatwo spowodować żeby ciało umarło, a dodają prawie nadludzkie możliwości medycyny to naprawdę ogromny problem. Nawet ludzi którzy zmarli można przywrócić do życia (jak serce stanie czy mózg przestanie pracować). Np z przedawkowania leków lekarze potrafią odratować, jak się będzie wieszał też potrafią w porę zreanimować, jak się rzucisz pod pociąg to nawet człowieka bez rąk i nóg potrafią odratować, jak skoczysz z okna, to się połamiesz i nadal możesz przeżyć. Myślę że to bardzo trudne odebrać sobie życie.

A jednak 17 osób dziennie umiera, bo skutecznie odebrało sobie życie. To jest po prostu przerażające !!! A dodatkowo jeśli dzieci popełniają samobójstwo, artykuł który o tym wspomnia, po angielsku PBS - Childhood Suicides Are More Often Linked to A.D.D. Than to Depression

Zalążki postów, cz.1, 2016.09

Tu umieszczam tekst który mi przyszedł do głowy ale jeszcze nie stworzyłem dla niego oddzielnego postu, lub nie wiem jak go nazwac lub do którego innego postu go dodac.

Dbanie o innych.
To jest bardzo powszechne przekonanie że tak należy podchodzić. To jest podejście które jest wpajane ludziom, oczekiwane od ludzi, wpajane jako dobre i właściwe.
Jak się stosuje to podejście, to oczekiwane konsekwencje dla tego który w pełni się do niego stosuje, będą tragiczne. Nie mówie że potencjalnie tragiczne, czy że być może, tylko z bardzo wysokim prawdopodobieństwem skutki jego stosowania bedą złe dla tego który je stosuje.
Dlaczego. Proste. Ten kto stosuje - ci wobec których stosowane, czyli zależność jeden do nieskończoności (1-∞). Kiedy zaspokoi się innych, wtedy można zaspokoić siebie.
Czyli żeby zaspokająć swoje potrzeby to np warto by unikać ludzi, wtedy nie ma okazji dbać o innych. Warto nie nawiązywać bliższych relacji z innymi, wtedy nie będzie okazji żeby inni chcieli coś od nas. Albo uciekać się do innych sposobów, generalnie uciekać od życia, bo życie -przy takim podejściu- to tylko coraz więcej trudu, i coraz więcej zmęczenia (to wydaje się świetny sposób na depresje).

Zasłyszane przekonania potencjalnie bardzo szkodliwe cz.1

Zasłyszane teksty które analizuje. To co poniżej wyróżnione, jest negatywne w mojej ocenie.

"Wiem ze nie zawsze byłem najlepszym z ojcow.
Jedyna prawdziwa miara sukcesu ojca jest to jak daleko jego wlasne dzieci potrafia go w zyciu przescignac. A ty mozesz byc z siebie bardzo bardzo dumny."
Usłyszałem w filmie "Masz Talent", historii chłopaka z robotniczej rodziny w Anglii, który sprzedawał komórki, i od dziecka chciał śpiewać, a jego ojciec, jak już jego syn podbił serca anglików, w końcu wyraził jakieś pochlebne słowo o swoim synu, i powiedział ten cytowany tekst.
Po pierwsze STRASZNE.
Taka rzeczywistość, jak bardzo kojarzy mi się z Polską, ale Anglia tu też mam problem. Kwestia tu poziomu ludzi, i biedy, biedy zwłaszcza mentalnej, ale za tym często idzie finansowa.
Ten ojciec całe jego życie poniżał i gardził synem, bo jak to uważam wyjaśnia jego tekst na koniec filmu, póki nie było niezaprzeczalne w żaden jaki kolwiek rozsądny sposób, że jego syn odniósł ogromny sukces (m.in 2 miliony sprzedanyc płyt itp), nie mógł powiedzieć że jego syn odniósł sukces (pomijając że ogromny).
Tak naprawde, tu nie ma znaczenia dziecko, tu wszystko kręci się wokół ojca.
Archiwum bloga
x
  • ▼  2017 (28)
    • ▼  stycznia (28)
      • Zalążki - 4_Zwierzeta
      • Zalążki - Kultura
      • Zalążki - Nowa dobra kultura
      • Zalążki - Tematyka Społeczna - Dorosli vs Dzieci
      • Zalążki - Tematyka Społeczna - Mężczyzni
      • Zalążki - Tematyka Społeczna - Rodzina
      • Zalążki - Polska
      • Zalążki - Geopolityka
      • Zalążki - Twarda rzeczywistość
      • Zalążki - Psychika człowieka
      • Zalążki postów, cz.5, 2017.01
      • Zalążki postów - Tematyka Społeczna - Kobiety
      • Muzyka do posłuchania
      • Czy jesteśmy głupi? Czy może ogłupieni?
      • Złe zasady, ludzie sobą grają, odrzućmy
      • Wina/Zło musi zawsze być ukarane
      • WARTOŚĆ własna i jej poczucie oraz samo(o)cena
      • Zalążek posta - Dobre rady
      • Zalążek posta - Dobre dusze
      • Zalążki postów - Biznes
      • Zalążki postów - Dusza, Duchowość
      • Zalążki postów - Moralność, Dobro i Zło
      • Zalążki postów - Szkolnictwo i Edukacja
      • Zalążki postów - Gospodarka
      • Zalążki postów - Religia, Wiara
      • Zalążki postów - Mass Media
      • Zalążki postów - Tematyka Społeczna
      • Zalążki postów - Polityka, Rząd
tx
edt