Tak sobie myśle że życie ludzi, ludzkości, w naszej kulturze, w naszej cywilizacji, w naszych czasach (ostatnie 10 tys lat), nie jest poprostu, tylko są jakby dwie różne wartstwy.
Warstwa Oficjalna
i
Warstwa Skryta
Warstwa Oficjalna
to taka jak ogólnię się mówi. Szczególnie widoczne np w TV, gazetach.
Warstwa Skryta
to ta która jest tak naprawde, kiedy już nie trzeba ściemniać w tej warstwie oficjalnej.
Co ciekawe, mam wrażenie że nie wszyscy mają tą warstwe - a to już tragedia.
Bo albo to są bardzo uczciwi ludzie, albo bardzo zakłamani i źli.
Uczciwi - bo wierzą w te zasady, akceptują je i żyją nimi bo w nie wierzą.
Zakłamani - bo 'wierzą' w te oficjalne zasady, ale tak naprawde, gdzieś wewnętrznie chcą czegoś innego, nie dają sobie na to zgody żeby żyć tym co faktycznie chcą, ukrywają to bardzo mocno, dusi się w nich to, i skiszone, wylewa się to potem z nich jak toksyna, która krąży w ich żyłach, i zatruwa innym życie.