Człowiek to coś więcej niż Ja. Człowiek może istnieć bez Ja (często, niestety, chyba tak jest).
Często odnosze wrażenie że liczy się człowiek, nie koniecznie Ja.
Człowiek jako zasób.
Kiedy jest dużo pracy, można samemu przestać myśleć o sobie, tylko ilości pracy która jest do wykonania.
Wtedy przydałby się ktoś do pomocy. Jeśli idzie dobrze, to trzeba więcej ludzi ... i tak robi się firma 200 osobowa.
Już nie znasz tak ludźmi, przestajesz mieć bezpośredni kontakt z ludźmi. Przychodzi ktoś nowy kto zarządza tymi ludźmi jako zasobami, zasobami ludzkimi, HR, Human Resources, po polsku nazywano to też Działem Kadr. Człowiek staje się zasobem.
...
Pomyślałem że nagle zaczyna brakować człowieka.
Człowiek który coś tam tworzy to już zaczyna brakować jego w tym.
Np na tym blogu, każdy najmniejszy element odzwierciedla mnie, każdy kolor, każdy przecinek, każda opcja.
To powoduje że absolutnie jestem w tym ja. To odkładnie odzwierciedla mnie.
Jeśli ktoś chce oddać mnie jako człowieka, może pokazać to co tu tworze.
I z dumą poświecam dużo czasu swoje życia żeby to tworzyć, bo tu realizuje siebie, taki jestem, i takiego chce żeby mnie pamiętać.
To jest mój dorobek.
Ale właśnie dlatego że to oddaje mnie, to robie to.
Ktoś inny w w pracy robi coś, ale dostaje za to pieniądze. I ok.
Ale jeśli ty nie realizujesz się w tym, tylko kasa, to mi się kojarzy z prostytucją.
Nie ważne co sprzedajesz.
Jest różnica w sprzedawaniu towaru, od sprzedawania własnej pracy.
Musi być w tym pewien balans.
Cały problem że taki zdrowy balans ogólnie nie obowiązuje.
Zasady były chore tysiące lat temu, do teraz tak bardzo się nie zmieniły.
Warunki się bardzo bardzo zmieniły, ale zasady tak naprawde nie bardzo.
Oczywiście jeśli ktoś o siebie dba to nie ma tu żadnego problemu.
Chodzi mi tu o system, jak to działa systemowo, czyli raczej będziesz wykorzystywany, jeśli nie będziesz miał pewnych wspierających rzeczy za sobą.
Można powiedzieć, życie jest walką. To prawda.
Tylko jeśli uznajemy że społeczeństwo to walka o przetrwanie, to mówmy to otwarcie, a nie udawajmy że chcemy dobro dla wszystkich, i że ludzkie zachowania różnią się od tych które obowiązują w naturze, czyli przetrwa tylko najsilniejszy.
...
Ja rozumiem że jesteśmy częścią czegoś większego.
Ale kiedy nie ma w tym nas, to to nie ma sensu.
Wtedy jesteśmy tylko zasobem.
Tak jak w filmie Matrix, tylko baterią.
Jeśli ci to nieprzeszkadza to świetnie, podaj kontakt do siebie, to chętnie skorzystam.
Oczywiście gdyby to było tak banalne wykorzystanie jak w filmie Matrix, to obecnie nie wiem czy to by miało sens.
Właśnie cała rzecz w tym że taki człowiek, nie Człowiek, czyli Człowiek pozbawiony Ja, jest istotą żywą, która non-stop może robić coś użytecznego, choćby sprzątać, przynieść, zrobić coś.
W odpowiednich warunkach nawet tworzyć coś.
Taki człowiek pracuje godzinami, dzień w dzień, miesiąc w miesiąc, rok w rok.
...
A jak ktoś celowo chce korzystać z człowieka jako zasobu, i nieinteresuje go twoje Ja.
No bo niby czemu ma go interesować twoje ja?
A jak ktoś niechce mieć tego Ja, tylko człowieka, Zasób.
...
> Dlaczego tak jest?
Są powody że tak jest, taką wyznajemy religie, i wartości, że poświecamy się, czyli dokładnie to o czym to mówie.
I rzekoma wartość, że 'po-świecać się', jest de facto tym co niszczy nasze życie.
Złe zasady, złe wyniki.
To że wydają się one bardzo, bardzo dobre, nie zmienia faktu że są złe.
Nawet zakładając dobre chęci można czynić zło.
Zakładając że komuś taki układ słuzy, oczywiste że będzie chciał to utrzymywać, i rozwijać.
> Dodatkowe uwagi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz