X
poniedziałek, 26 września 2016

Wina, jako uczucie, jej poczucie, a nadużycie

O winie, czym jest, a czym być może.
Wina i Kara. Normy i zasady a nasze samo-po-czucie.
Czy nam służy? Jeśli nie nam to komu?
Poczucia winy użycie, a może nadużycie?
Po co nam poczucie winy?


Czytając czy oglądając coś naszło mnie sprawdzić znaczenie słowa Guilt (bo oglądam po angielsku). Więc sprawdzam jak to jest tłumaczone, i co się z tym słowem wiąże. Ciekawe rzeczy, poniżej opisuje moje przemyślenia.
Okazuje się, że przy okazji, jest to świetna pomoc w wyjaśnieniu innego tematu który wcześniej poruszyłem, zobacz mój post - Wybaczanie - negatywny aspekt
    Wina - to jest, czy może być:
  • uczucie które my czujemy (negatywne), poczucie winy
  • ocena naszego zachowania, jego skutków dla innych, w tym także jako pojęcie prawne (zobacz Wikipedia - Wina)
Wina to jest coś takiego co się w nas pojawia jako uczucie, na skutek czegoś. Przeważnie na skutek naszej winy, czyli czynności której dokonaliśmy lub właśnie nie dokonaliśmy, czegoś co jest nie zgodne z naszymi normami. Jest tu element norm, zasad, które mamy, a wobec których występujemy, czyli przeciwko nim, lub niezgodnie z nimi.
Czyli jest wina, i jej poczucie jest kwestią subiektywną, i każdy może to inaczej odbierać. Jest to kwestia norm które przyjmiemy, wtedy to poczucie będzie podobne jak u innych którzy też te zasady przyjeli. Kolejna kwestia to nasza indywidualna wrażliwość, ktoś się bardziej przejmuje, a kto inny mniej.
Inna kwestia to zasady które są formalne, i służą do orzekania o winie, czyli kwestie prawne, tu nimi się raczej nie zajmuje, są one jakby silniejszą wersją zasad i norm.
Poczucie winy, to takie uczucie które wyraźnie do czegoś służy w świecie żywych stworzeń. Zwierzęta też je odczuwają. Ale u ludzi to jest dopiero mocno rozwinięte. Być może coś co czyni nasz wyjątkowymi, ale tym samym coś co może być przekleństwem.
Wikipedia - Guilt (emotion)
Guilt is a cognitive or an emotional experience that occurs when a person believes or realizes—accurately or not—that he or she has compromised his or her own standards of conduct or has violated a moral standard and bears significant responsibility for that violation
Wikipedia - Guilt (law) - Remedies
Guilt can sometimes be remedied by: punishment (a common action and advised or required in many legal and moral codes); forgiveness (as in transformative justice); making amends (see reparation (legal) or acts of reparation), or 'restitution...an important step in finding freedom from real guilt'; or by sincere remorse (as with confession in Catholicism or restorative justice). Guilt can also be remedied through intellectualisation or cognition (the understanding that the source of the guilty feelings was illogical or irrelevant). Helping other people can also help relieve guilt feelings: 'thus guilty people are often helpful people...helping, like receiving an external reward, seemed to get people feeling better'. There are also the so-called 'Don Juans of achievement...who pay the installments due their superego not by suffering but by achievements....Since no achievement succeeds in really undoing the unconscious guilt, these persons are compelled to run from one achievement to another'.
Law does not usually accept the agent's self-punishment...
To czy, i ewentualnie kiedy, czujemy to uczucie nie jest w pełni naturalne. Uczeni jesteśmy co jest właściwe a co nie, i wtedy kiedy słyszymy że źle robimy, powinno pojawić się poczucie winy.
Czyli jest to coś co jest zależne od czegoś poza nami, co przychodzi z zewnątrz.
To inni na początku nam mówią co jest właściwe a co nie.
I dobrze, nie chciałbym się uczyć tylko na swoich błędach. Myśle że to może być bardzo wskazane. Jako dzieciak mógłbym zrobić coś w porywie emocji i później dopiero przekonałbym się że żałujego tego co zrobiłem. Żałuje bo np. potem się źle z tym czuje, albo żałuje bo straciłem coś. Jeśli np bym to zrobił, później bym się przekonał że to powoduje że jest mi gorzej, to nauczony tym doświadczeniem moge zmienić swoje zachowanie na przyszłość.
  Myśle że do pewnych wniosków że coś mi zaszkodziło pewnie nie prędko bym doszedł, a do pewnych wniosków myśle że nigdy nie dojde. Na przykład kiedy będę czynił jakieś negatywne rzeczy dla innych, dopiero z biegiem czasu będzie to przynosić skutki, których mogę już nie zauważyć, albo będzie mi zbyt niewygodnie, albo trudno się do tego przyznać. Dlatego jeśli od razu będę czynił dobrze, to ominą mnie potencjalne negatywne konsekwencje.
Tylko co jest właściwe, a co nie.
Czy wszystko co mnie uczą jest dobre?

No raczej nie, myśle że to dosyć racjonalne że cieżko żeby wszystko co nas uczą było dobre. A zatem pojawia się problem. Które przyjąć, które zignorować, które odrzucić. Tu chyba ogromna mądrość potrzebna. Tu myśle jest miejsce na filozofie i sens życia. Ale takie zwykłe, proste, bez pierduł, ściemy, czy mądrzenia się.
Tak zwyczajnie, czy chcemy tego czy nie, jakimiś zasadami się kierujemy.
Czy chcemy tego czy nie, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie, jakieś zasady przyjmujemy, a jakieś odrzucamy.
Takie rzeczy lepiej samemu świadomie przerobić (wtedy to będzie nasze życie).
Przechodząc już bardziej do sedna tego co chce powiedzieć ...
Poczucie winy to istotne uczycie które kieruje naszym życiem i ma wpływ na jego jakość, dlatego ważne czy nam ono służy, czy nie.
Czy może komu innemu służy?

Stan który ktoś w nas wywołuje

Tak jak pokazuje definicja słowa wina, po angielsku guilt, na Google Translate, zobacz na tym obrazku , oraz na Oxford Learners Dictionary, zobacz na tym obrazku , słowo to znaczy również spowodować czy wywołać u kogoś poczucie winny Tu jest pewien fenomen.
O ile wcześniej wspomniałem że poczucie winy jest uzależnione od zasad które obowiązują, nieważne w jak szerokim gronie, choćby tylko rodziny, to tu mamy do czynienia ze stanem który jest wywoływany w drugim człowieku na żądanie, na potrzebe chwili czy sytuacji.

Stan rzeczy

Czyli jak to jest. Jak to faktycznie jest? Zrobiłeś to? Przecież widziałem. Przecież słyszałem.
Czyli nie to co w tobie jest, czy się pojawia, czyli nie uczucie, tylko co pojawiło się w rzeczywistości w związku z twoim zachowaniem.
Czyli czy zrobiłeś coś, a niepowinieneś, czy niezrobiłeś, a powinieneś. Chodzi mi o sprawy które są faktycznie istotne, i to według twojej własnej oceny, a nie z punktu czasem bzdurnych przepisów czy prawa (na ten temat też napisze post (tu będzie link do posta).
Chodzi tu o stan obiektywny, który da się ocenić.

... (ciąg dalszy może jeszcze kiedyś dopisze.
chyba powinien być bo zapewne nie napisałem najważniejszego)
Brak komentarzy:
Archiwum bloga
x
  • ▼  2016 (106)
    • ▼  września (26)
      • Żart czy ucieczka od problemu?
      • Wina, jako uczucie, jej poczucie, a nadużycie
      • Sens życia. Czy to ważne? Dla kogo? cz.1
      • O tym blogu
      • Ciekawe materiały
      • Aborcja a ochrona życia. Stosunek PiS do życia
      • Zalążki postów, cz.1, 2016.09
      • Zasłyszane przekonania potencjalnie bardzo szkodli...
      • Negatywne i pozytywne przykłady
      • Jak żyć? Czy większość może się mylić?
      • Wybaczanie - negatywny aspekt
      • O mnie
      • Zasady którymi się kieruje publikując w tym blogu
      • Ważniejsze skutki rad, niż motywy radcy
      • O głębi słów
      • Co się wydaje a co jest, dobre a "dobre" rady
      • Przysłowia ok
      • Ciekawe posty na innych blogach
      • Potencjalnie szkodliwe przysłowia
      • Bajki opowiadane dzieciom
      • Czy rodzina nam służy?
      • Bóg, zapłać
      • Kto ma nieść nasz ciężar
      • Dużo prawdy w starych polskich filmach
      • Inni mają mnie cenić, czy ja mam sam siebie
      • Utknąć w przeszłości
tx
edt